Z miłości do miłości – wywiad z duetem
Foto-Video Adam i Ewa
Dziś porozmawiamy z Ewą i Adamem – niesamowitym duetem zarówno w życiu osobistym, jak i na polu zawodowym, właścicielami Foto-Video Adam i Ewa. To właśnie ich możecie kojarzyć z niedawną akcją w naszych mediach społecznościowych, podczas której wybieraliście suknię z naszego Salonu, która poleciała na malowniczą Maltę. Sesja zagraniczna już się odbyła, jej wyniki wkrótce, a teraz chciałybyśmy skorzystać z okazji, by zadać Adamowi i Ewie kilka pytań dotyczących fotografii ślubnej, ich doświadczeń ze współpracy z Młodymi Parami oraz sesji, które dla wielu Nowożeńców stanowią najważniejszy punkt programu, bo dają im możliwość wyrażenia siebie.
BSM: Witajcie, bardzo się cieszę, że znaleźliście czas, by porozmawiać i odpowiedzieć na kilka pytań. Na początku zaznaczę, że absolutnie ujął mnie sposób, w jaki opisujecie swoje Studio na Waszej stronie internetowej. Wprost biją od Was miłość i pasja – zarówno do siebie nawzajem, jak i do tego, czym zajmujecie się zawodowo. Jak to się wszystko zaczęło?
Adam: Założyłem firmę bez mała 10 lat temu, na początku była wyłącznie fotograficzna. Chciałem zbudować swoje portfolio, zdobyć doświadczenie, a przy okazji także bazę potencjalnych klientów. Wpadłem na pomysł ogłaszania się jako drugi fotograf na ślubach znajomych, a także proponowania darmowych sesji dziewczynom, które uznam za fotogeniczne. W końcu która z Was nie zgodziłaby się na profesjonalną sesję, prawda (śmiech)?
Ewa: I właśnie w taki sposób się poznaliśmy: Adam zaproponował mi sesję fotograficzną. Po prostu do mnie podszedł i złożył propozycję zrobienia mi zdjęć. Kojarzyłam Adama, bo mieszkaliśmy jakieś dwa kilometry od siebie, ale on wcześniej nie zwrócił na mnie uwagi. Kilka tygodni wcześniej wykonał sesję mojej przyjaciółce, także bez wahania się zgodziłam. Potem miałam obawy, czy będę umiała pozować, czy przygotuję odpowiednie stylizacje i czy fotograf faktycznie będzie zadowolony ze współpracy ze mną. Był… do tego stopnia, że zaprosił mnie na randkę (śmiech). Z czasem zostaliśmy parą i mój chłopak zaczął wprowadzać mnie w tajniki fotografii, co bardzo mi się spodobało. Przyszedł czas na ślub, a Adam zaczął realizować się również jako filmowiec. Rozpoczęliśmy współpracę, a nasza wspólna pasja stała się sposobem na życie.
BSM: Skąd decyzja, by zająć się fotografią ślubną? I jaki jest zakres Waszych usług?
A&E: Fotografia ślubna (oraz film) daje wiele możliwości – i mowa tu nie tylko o tych zarobkowych. Łączy w sobie elementy sesji portretowej (przygotowania ślubne), reportażowej (uwieczniamy to, co dzieje się tu i teraz), krajobrazowej (sesje poślubne, plenerowe), ale również tworzymy pamiątkę na całe życie, wykonując zdjęcia z bliskimi. Stąd decyzja, by zajmować się głównie fotografią i filmem ślubnym. Ale nie zamykamy się tylko na nie. Dzięki doświadczeniu, sprzętowi i możliwościom wykonujemy sesje rodzinne, dziecięce, reklamowe, zajmujemy się nagrywaniem filmów promocyjnych i teledysków. Z przyjemnością uwieczniamy uroczystości rodzinne (np. chrzciny, komunie, urodziny). Chyba jedyne czego nie robimy to zdjęcia do dokumentów (śmiech).
BSM: Biorąc pod uwagę Waszą główną specyfikę, czyli fotografię ślubną, to od razu muszę zapytać, bo zapewne wiele spośród naszych Panien Młodych nurtuje to pytanie: czy posiadacie wszystkie odpowiednie uprawnienia, by dokonywać fotorelacji i zapisu wideo w świątyniach?
A&E: Oczywiście, posiadamy odpowiednią licencję, która pozwala na pracę podczas uroczystości liturgicznych. Z doświadczenia możemy dodać pytanie: mamy pokazać? (śmiech) Żeby ją zdobyć, należy odbyć specjalny kurs organizowany przez kurię, a w niektórych diecezjach należy co roku zaliczać go na nowo. Na szczęście licencja z diecezji krakowskiej jest ważna bezterminowo (śmiech). Co istotne, takie pozwolenie na pracę w kościołach ważne jest na terenie całego kraju, nie ma rejonizacji co do wykonywania pracy podczas mszy. Mówimy oczywiście cały czas o ślubach w obrządku rzymskokatolickim. Jeśli na potrzeby pary będziemy musieli zdobyć nowe uprawnienia i zaznajomić się z ceremonią innego, typu to zrobimy to z przyjemnością. Chętnie nabywamy nowe doświadczenia.
BSM: A możecie przywołać jakąś sytuację, która była najzabawniejsza lub najbardziej zapadła Wam w pamięć podczas uwieczniania ślubu Waszych Klientów? A może wydarzyło się coś smutnego, co złamało serca obecnym podczas ceremonii?
A&E: W dniu ślubu może zdarzyć się wszystko, uwierzcie nam (śmiech). Zdarzyła się sytuacja, w której Pan Młody zwężał obrączkę na cztery godziny przed ślubem (i to bez zniszczenia graweru!), była suknia ślubna potargana podczas zakładania, jednemu z Panów Młodych górna część marynarki stopiła się razem z plastikowym wieszakiem, bo powiesił ją na metalowym żyrandolu wieczorem przed ślubem… a ten się nagrzał. Innym razem Para Młoda osłupiała na widok ślubnego auta, ponieważ przyjechało inne, niż zamawiali i w ogóle nie pasowało do motywu wesela. Dla nas hitem jest Panna Młoda spóźniona na swój ślub czterdzieści minut! Na szczęście goście i Pan Młody czekali jeszcze w kościele (śmiech). Z przykrych wydarzeń, to niestety raz zdarzyło się, że dziadek Panny Młodej, muzyk, zmarł na dwa dni przed ślubem. Nie dożył ślubu wnuczki, nic na nim nie zagrał. Ale wesele było bardzo huczne, na cześć dziadka, który uwielbiał muzykę, dobrą zabawę i wiedząc, że koniec jest bliski, prosił, by po nim nie płakać, tylko pamiętać o nim poprzez dobrą zabawę i czerpanie radości z każdego dnia.
BSM: Bardzo mądry dziadek! W końcu dnia śmierci się nie wybiera, a ślub planuje się czasem nawet dwa lata przed wielkim dniem. A co zabawnego lub nietypowego przydarzyło się w czasie przyjęć weselnych? Co zdarza się często, co zdarza się raz na milion?
A&E: Na prawie każdym weselu koledzy podrzucają Pana Młodego w takt piosenki „Rudy się żeni”. Nam zdarzył się Pan Młody podrzucany przez… koleżanki (śmiech). Było to jego marzenie, kilka dni wcześniej powiedział, że jak dziewczyny nie będą go huśtać, to według niego wesele będzie nieudane. Wzięły sobie te słowa do serca (śmiech)!
BSM: Powiedzcie jeszcze, co Waszym zdaniem, czyli zdaniem profesjonalistów, trzeba brać pod uwagę podczas wyboru fotografa ślubnego? Czy są jakieś czerwone flagi, które powinny zaalarmować Młodą Parę? Czy jako specjaliści w temacie możecie zdradzić nam, jak upewnić się, że osoby, z którymi wiążemy się umową, staną na wysokości zadania?
A&E: Przede wszystkim zapoznajmy się z jego portfolio, a w trakcie podpisywania umowy upewnijmy się, czy fotograf lub filmowiec wykona reportaż według naszych oczekiwań, czy styl jego pracy nam odpowiada, a jeśli nie, to czy zadeklarował jego zmianę na nasze życzenie. Jeżeli nie, to radzimy zmianę firmy – zaoszczędzi to nerwów i wpłynie na pozytywną atmosferę w dniu ślubu. Jednocześnie Para Młoda powinna czuć się komfortowo w dniu swojego ślubu, a fotograf czy filmowiec powinien mieć możliwość wykonywania swojej pracy we własnym stylu. Jeśli jest elastyczny i dopasuje się pod Wasze wymagania, to świetnie, ale ustalcie wszystko i zapiszcie, żeby każda strona była pewna warunków. Wyżej wymieniona licencja na pracę w świątyni też jest ważna, ale nie kluczowa. Zapoznanie się z warunkami umowy to podstawa, lecz upewnijcie się, czy ekipa jest otwarta na kontakt z Waszej strony i ustalenie szczegółów w miarę zbliżania się dnia ślubu. To bardzo ważne, by odpowiednio go zaplanować, a praca fotografa i filmowca wymaga tego, byście dali wcześniej znać, czy chcecie mieć przygotowania ślubne i od jakiego momentu mają się rozpocząć. Jeśli takie kwestie nie interesują osoby, z którą mieliście współpracować, to też zastanówcie się, czy chcecie, by jego praca była chaotyczna i ściśle uzależniona od tego, co dzieje się tu i teraz, czy jednak zależy Wam, by temat nie został potraktowany po macoszemu i przygotowania, błogosławieństwa i first look Pary Młodej zostały należycie uwiecznione.
BSM: O, wydaje mi się, że poruszyliście wszystkie najistotniejsze kwestie! Ale zapytam o coś jeszcze. Widziałam na Waszej stronie, że dysponujecie wszelkim profesjonalnym sprzętem: lustrzankami Canona, kamerą GoPro, macie nawet w ofercie dodatkowej świetlisty napis LOVE, fotobudkę itd. Przyznaję, że jestem pod wrażeniem Waszego podejścia do pracy i z czystym sercem mogę Was polecić naszym Pannom Młodym. Ale co z Waszej oferty dodatkowej cieszy się największym zainteresowaniem Klientów? Co uznajecie za najbardziej atrakcyjny element relacji ślubnej?
A&E: Tak naprawdę to pracujemy już na bezlusterkowcach. Adam filmuje profesjonalną kamerą z firmy Canon. Cały czas coś zmieniamy, dążymy do ulepszeń i wykonywania materiału w jak najlepszej jakości. Pary Młode często korzystają z naszej fotobudki: robienie sobie w niej zdjęć daje ogromną frajdę, a poza tym goście mogą zostawić nam kopię zdjęcia w księdze gości. Niezmiennie dużym zainteresowaniem cieszy się również dron, ponieważ ujęcia z niego pokazują to, co znamy i widzimy, ale z zupełnie innej perspektywy.
BSM: A z jakim wyprzedzeniem powinno się wybierać fotografa? Wiadomo, że niektóre nasze Klientki planują śluby na parę lat do przodu, inne zaś stawiają na spontaniczność i organizują wszystko w ciągu kilku miesięcy. Czy jest szansa, że w tak krótkim czasie uda się znaleźć dobrego fotografa? Czy macie jakieś wolne terminy jeszcze na ten rok?
A&E: Żeby wstrzelić się w jeden konkretny termin najlepiej rezerwować go nawet 3 lata naprzód. Niemniej jednak nie ma reguły co do tego, czy termin jest wolny. Czasem w środku gorącego sezonu zdarza nam się wolna sobota, a bywa i tak że czwartek za dwa lata jest zajęty.
BSM: Czyli jest nadzieja (śmiech)! Przejdźmy teraz do sesji ślubnej, która już na stałe zagościła w naszej ślubnej tradycji. Jakie były najbardziej wyjątkowe pomysły na sesje, które wykonywaliście?
A&E: Pewnego razu Para zabrała nas nad jezioro Como we Włoszech, to była niespodzianka, nie byliśmy do końca pewni, gdzie jedziemy. Ostatnio Para Młoda zabrała nas spontanicznie z Holandii na sesję do Paryża. My staramy się ubarwiać sesje, jak tylko możemy. Jedna z naszych Par pozowała na huśtawkach przewieszonych przez nas na moście w centrum miasta z widokiem na Tatry. Posiadamy pięćdziesięciometrowy welon, który układamy w różne kształty i wykonujemy z góry ujęcia z drona. Podczas sesji z wyrzutniami ognia i płonącym sercem czy z pochodniami jest bardzo gorąco, więc polecamy je do sesji nocnych, w których się specjalizujemy.
BSM: Widziałam także, że zajmujecie się sesjami za granicą. To może powiecie coś o najlepszych kierunkach, które warto brać pod uwagę podczas planowania takiego wypadu? Panny Młode zachęcamy jednocześnie do obejrzenia rolki zamieszczonej w naszych mediach społecznościowych, na której Ewa wyjaśnia, jak najlepiej transportować suknię ślubną podczas podróży!
A&E: Według nas nie ma konkretnych najlepszych kierunków. Oczywiście są rejony bardziej atrakcyjne pod względem fotograficznym i podczas kontaktu z klientami je polecamy, ale to Para Młoda decyduje o tym, co jej się podoba i w jakim klimacie mają być wykonywane ujęcia – czy stawiamy na sesję miejską, wśród zabytków, czy krajobrazową.
BSM: A o czym trzeba pamiętać, jeśli chcemy, by nasza sesja odbyła się za granicą? Są jakieś wytyczne, na które należy zwrócić uwagę?
A&E: Przede wszystkim posiadajmy ważne dokumenty tożsamości wymagane przy podróży do danego kraju. Kwestia może wydawać się śmieszna i oczywista, jednak weźmy pod uwagę to, że wiele Panien Młodych zmienia po ślubie nazwisko, a co za tym idzie – również dokumenty. Niezwykle istotne jest także ubezpieczenie zagraniczne, gwarantowane kartą EKUZ lub wykupione prywatnie w agencji ubezpieczeniowej. Znaleźliśmy sposób na to, jak zaoszczędzić klientom zamieszania związanego ze zorganizowaniem sesji zagranicznej. W naszej ofercie znajdziecie sesje zagraniczne All inclusive, w ramach których na życzenie klientów organizujemy im przelot, pobyt, kwestie związane z ubezpieczeniem, wynajęciem samochodu itp. oraz sprawy na miejscu. Klienci wskazują tylko kierunek, termin i budżet, jakim dysponują. Oczywiście wykonujemy również na miejscu sesję foto-video. Co ważne, Para wcale nie musi mieć przez nas wykonywanych usług w dniu ślubu, a na sesje krajowe i zagraniczne zapraszamy również Pary Młode, z którymi nie pracowaliśmy podczas ich ślubu.
BSM: A jakie było najbardziej egzotyczne miejsce, w którym mieliście sesję? Lub takie, które najbardziej urzekło Was i Waszych Klientów?
A&E: Jeśli chodzi o miejsca naprawdę egzotyczne, to te dopiero przed nami, właśnie dopinamy szczegóły sesji w Azji, prawdopodobnie w całości wykonanej w Tajlandii. Nasze serca skradła Malta, a Paryż urzekł nas romantycznym klimatem. Grecja, Hiszpania, Włochy przywodzą na myśl beztroskie chwile pełne słońca, sesja wykonana na ich terenie niezmiennie będzie kojarzyć się z wakacjami. Niemniej jednak nie zapominajmy też o tym, że nasza Polska jest piękna i niezwykle różnorodna, zabierzcie nas w jej zakątki, jeśli takie jest Wasze życzenie.
Bardzo dziękuję za wywiad!
Foto-Video Adam i Ewa
Strona internetowa: https://adam-ewa.pl/
Instagram: https://www.instagram.com/adamiewa.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/fotovideoadamiewa/?locale=pl_PL
YouTube: https://www.youtube.com/c/AdamiEwa
Modelka: Ewa Kalinowska
Fotograf i filmowiec: Adam Kalinowski